Wizja | Jak wyobrażamy sobie świat z perspektywy biznesu, w którym działamy | Za 6 lat każdy student w Trójmieście objęty będzie kompleksową i bezpłatną opieką medyczną w STUDENT-MED |
Misja | Jaka jest nasza rola w urzeczywistnieniu naszej wizji? | (...) przynoszenie ulgi w cierpieniu i chorobie w dogodnym dla Studenta czasie. Zapewniamy pełną opiekę medyczną – nie tracisz czasu na bieganie między różnymi przychodniami (...) |
Wartości | Co musimy stawiać na pierwszym miejscu, aby realizować naszą misję? | Zdrowie, czas, spełnianie oczekiwań, pozytywne relacje, profesjonalne usługi, dobro pacjenta, wygoda pacjenta |
Zasady | Tego na studentmed.pl nie ma. Chodzi o operacjonalizację wartości, czyli co konkretnie mamy robić, aby w/w wartości realizować w naszej pracy? | Tu wymyślam: Umawiamy pacjenta zawsze na konkretną godzinę, a czas oczekiwania wynosi max. 10 min., Nasi pracownicy prowadzą krótkie small talks z pacjentami, Wstępny wywiad prowadzimy telefonicznie, być może uda się postawić wstępną diagnozę, bez konieczności stawienia się w przychodni |
Podobne sformułowania stosowane są również softwarehousach i organizacjach mających w swoich strukturach zespoły programistyczne. Jeśli rozejrzysz się po korytarzu w swoim miejscu pracy, to z pewnością zauważysz kolorowe plakaty z wartościami Twojej organizacji. Być może nawet masz je na wygaszaczu ekranu...
Koledzy, z którymi rozmawiam, często nie traktują tego zbyt poważanie, żartują sobie z tego wewnętrznego PR, ale jako osoba z zewnątrz muszę przyznać, że to działa. Ludzie tym przesiąkają zwłaszcza wtedy, gdy wartości są konsekwentnie komunikowane. Gdy otrzymuję zlecenie zawiązania zespołu i pracujemy nad wspólnymi wartościami, to niepostrzeżenie w tym, co wypracowują uczestnicy pojawiają się komunikowane wartości organizacji. Tak więc ludzie tym przesiąkają na wskroś i zaczynają zgodnie z wartościami działać.
Sławomir Lachowski, twórca pewnego banku, miał następującą recepturę na sukces: rekrutuj ludzi, szkól ich, zaufaj im. Szczególną wagę przykładał do rekrutacji. Stawiał na rekrutację tylko tych ludzi, którzy pasują do organizacji. W swojej książce Droga ważniejsza niż cel napisał, że ludziom którzy popełnią błąd zawsze trzeba dać drugą szansę. Jednak z ludźmi, którzy nie wyznają wartości organizacji należy się rozstać. W ten sposób, po pewnym czasie organizacja skupia programistów, którzy w jakimś zakresie utożsamiają się z wizją, misją i wartościami organizacji oraz postępują zgodnie z wyznaczonymi Zasadami.
Co z tego wynika dla architektury?
Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy wśród wartości pojawiają się sformułowania w stylu:- Zadowolenie klienta jest zawsze na pierwszym miejscu
- Nigdy nie pozwalaj klientowi czekać
- Klient jest najważniejszy
- Spełniamy marzenia klienta
Same sformułowania wyglądają super i pozornie mają sens na kapitalistycznym rynku, wszak klient nasz pan. Sęk w tym, co robią zespoły wyznające podobne wartości i do czego to doprowadza. Na rysunku znajduje się diagram RCA, w którym wyszedłem od problemu ze złą jakością kodu. Okazało się, że jej skutkiem jest to, że klienci od nas odchodzą, a powodem to, że Zadowolenie klienta jest zawsze na pierwszym miejscu. Hmmm...czy to nie sprzeczność? Nie, to po prostu kaskada skutków i przyczyn, które zainicjowane wartościami, działają w organizacji.
W/w wartości lokalnie mają sens, lecz jednocześnie działają antysystemowo. W szerszym kontekście i w dłuższej perspektywie mogą doprowadzać do pogarszania tego, co zamiarowały poprawić.
Co z tego wynika?
Choćby to: dobieraj wartości tak, aby wspierały działanie całego systemu (organizacji) oraz analizuj systemowy wpływ misji, wizji, wartości, zasad na to co robią i wytwarzają zespoły.No i na koniec: co w zamian? Jakie wartości będą miały bardziej pozytywne systemowo działanie niż wymienione. Celowałbym w następujące rzeczy:
- zamiast "klient" promować nastawienie na "klienci; być może skupi to uwagę na takim zorganizowaniu zespołów, aby brać pod uwagę "całość" klientów, a nie tylko tego "na teraz"
- zamiast nastawienia na "zadowolenie klienta" promować "skupiamy maksymalny wysiłek na tym co jest najważniejsze"; być może zbuduje to przyzwolenie na limitowanie WIP
- zamiast nastawienia na "klienta" promować "skupiamy najwięcej uwagi na najważniejszych klientach"; sad but true, szacowanie klientów to normalka i nie ma się czego wstydzić
- zamiast "spełnianie marzeń klientów" promować "odnajdujemy to, co przynosi naszym klientom największą korzyść"; ponownie skupienie na priorytetach
te cztery wartości to raczej pseudowartości: działają na szkodę firmy stawiając ją zawsze w roli przegranego jak tylko dojdzie do sporu. Po drugie nie są to wartości, bo te są uniwersalne a nie "klienckie". Są to relacje z klientem. Ogólnie takie treści w rodzaju "klient ma zawsze racje" to pseudo PR, żeby nie powiedzieć: bełkot.
ReplyDeleteCzy mógłbyś nieco rozwinąć komentarz, bo, bo nie wiem do jakiej tezy mam się odnieść o ile takie jest Twoje oczekiwanie?
ReplyDelete